Badania i rozwój
Kosmetyki z lodówki
Miejsce zakupu kosmetyków często determinuje ich skład i cenę – produkty mass marketowe zawierają substancje, które dla części odbiorców są nie do przyjęcia, ale trzeba uszanować fakt, że nie wszyscy znają się na chemii kosmetycznej i swoich wyborów dokonują według innego klucza. Pandemia ukazała nam, że kupowanie kosmetyków przez internet jest możliwe. To tam właśnie prężnie rozwija się gałąź produktów niszowych, za które konsument jest w stanie zapłacić więcej, a nawet bardzo dużo. Wielu klientów docenia minimalistyczne kosmetyki – kilkuskładnikowe formulacje o wysokich stężeniach składników aktywnych, produkty bezwodne, ekskluzywne i wysublimowane marki, firmy kosmetyczne posiadające w ofercie sklepu tylko jeden produkt kosmetyczny. Od kilku lat możemy także nabyć produkty, które wyróżniają się niezwykle wysoką naturalnością, ale to nie jest ich główna cecha. Chodzi tutaj o brak jednego z podstawowych elementów każdego kosmetyku, a mianowicie konserwantów, który sprawia, że trzeba je przechowywać w lodówce.
Koncepcja receptury
Aby stworzyć kosmetyk bez konserwantów, należy bardzo dobrze zaprojektować formulację. Płynne ekstrakty roślinne często opierają się na mieszance benzoesanu sodu i sorbinianu potasu lub fenoksyetanolu, czyli klasycznych konserwantach z aneksu V Rozporządzenia o kosmetykach, które w konsekwencji trafiają do składu INCI produktu. Jednak warto wiedzieć, że ekstrakty są dostępne również w wersji “preservative free”, czyli bazują na wysokim stężeniu gliceryny lub naturalnych glikoli, które hamują namnażanie mikroorganizmów. Alternatywnie, zamiast postaci płynnych możemy użyć suchych, czyli wersji proszkowej, która z reguły poza substancją nośnikową (np. maltodekstryną) nie zawiera żadnych dodatków.
Ultraczysta woda to drugi ważny aspekt – im czystsza, tym dłużej kosmetyk będzie wolny od mikroorganizmów. Kolejnym są składniki bazowe, czyli humektanty, emolienty, oleje, emulgatory, regulatory pH, które muszą być najwyższej jakości oraz czystości. Wprawdzie mikroorganizmy nie mogą się rozwijać w składnikach tłuszczowych formulacji, ale są w nich obecne w postaci przetrwalnikowej, a po kontakcie z wodą aktywują się. Już podczas tworzenia koncepcji produktowej należy znaleźć dostawcę surowców o najwyższej czystości i najlepiej świeżo po produkcji.
Wytwarzanie
Zwykła produkcja może przysporzyć różnych trudności – w zakamarkach instalacji często gromadzą się resztki poprzednich produktów, które stanowią pożywkę dla mikroorganizmów. Dodatkowo, technolodzy muszą się zmierzyć z mikroflorą bytującą w zakładzie i dopasować środki czyszczące. Punktem wrażliwym jest też magazyn surowców oraz naważalnia – podczas przygotowywania składników do procesu produkcyjnego możemy je nadkazić dotykając zewnętrznego opakowania, a następnie surowca. Tylko najwyższe standardy higieny i ścisłe przestrzeganie procedur pomagają temu zapobiec.
Produkcja kosmetyków “z lodówki” to nie lada wyzwanie. Wszystkie urządzenia muszą być idealnie zdezynfekowane, woda technologiczna ultraczysta, wszystkie surowce naważone i zabezpieczone przed nadkażeniem, a pracownicy – w odpowiednich strojach ochronnych i przestrzegający procedur.
Warto wspomnieć, że kosmetyki “z lodówki” najlepiej wykonywać bardzo małymi partiami, aby zdążyć sprzedać partię nim minie jego przydatność do użycia. Im większa wyprodukowana ilość, tym większa szansa zmarnowania części produktu ze względu na mijający termin ważności.
Konfekcja produktu gotowego to kolejny kluczowy punkt – każdorazowy kontakt masy z powietrzem to szansa na nadkażenie masy. Warto korzystać z filtrów HEPA i lamp UV, a konfekcja powinna się odbywać w zamkniętym układzie, najlepiej zaraz po produkcji, aby nie dać mikroorganizmom czasu na rozwój.
Opakowania
Opakowanie tak delikatnego produktu powinno być starannie przemyślane. W zasadzie wchodzi w grę jedynie air-less albo jednorazowe/jednodawkowe opakowanie, np. kapsułki twist-off lub minimsy. Chociaż nie jest to rozwiązanie ekologiczne, to jest to cena, jaką ponosimy za brak konserwantów, które chronią produkt. W naszym otoczeniu oraz na naszych dłoniach i śluzówkach znajdują się dziesiątki szczepów różnych mikroorganizmów, dlatego jedynie brak kontaktu użytkownika z masą kosmetyczną stanowi dobre jej zabezpieczenie. Jakiekolwiek inne pojemniki kosmetyczne nie nadają się do produktów do lodówki: pompka w klasycznej butelce wtłacza powietrze zawierające zarodniki grzybów do opakowania, a z kolei w słoiku, który jest najmniej higieniczny, każdorazowo nadkażamy masę mikrobami znajdującymi się na skórze palców.
Ostatni krytyczny element przed dotarciem do konsumenta to transport. Musi być szybki i sprawny, aby produkt się nie przegrzewał. Opakowanie zewnętrzne powinno stanowić dobrą izolację przed temperaturą otoczenia. W upalny letni dzień temperatura wewnątrz naczepy samochodu transportowego może sięgnąć znacznie powyżej 40° C. Wskazany jest transport wewnątrzkrajowy, ponieważ zamówienia zagraniczne z wydłużonym czasem dostawy to duże ryzyko.
Kosmetyki nieoczywiste
Kosmetyki “do lodówki” to specyficzny produkt, który jest przeznaczony dla wąskiej grupy odbiorców. I nie chodzi tutaj o rodzaj cery i składniki, ale o wymagania względem przechowywania i krótkiego terminu ważności. Ich stosowanie wymaga systematyczności – nie nadaje się dla klienta, który może zapominać o jego używaniu lub nieopatrznie pozostawić kosmetyk poza lodówką na całą noc. Warto mieć na uwadze, że nie ma sensu zabierać ich w długie podróże bez dostępu do lodówki, gdyż przetrzymywanie poza warunkami chłodniczymi sprzyja namnażaniu mikroorganizmów. Jeżeli mamy w planie dłuższy urlop, należy dobrze zaplanować zakup takich kosmetyków, aby termin użycia nie skończył się w trakcie naszej nieobecności. Specyfika produkcji i konfekcji, krótki okres ważności, najwyższej jakości surowce i bardzo wysoka naturalność, małe, ale często wykonywane szarże produkcyjne, wysokie stężenia składników aktywnych, kosztowne opakowanie (airless jest jednym z droższych), a także odpowiedni transport mają swoje odzwierciedlenie w końcowej cenie produktu.
Wyjątkowość
Największą zaletą kosmetyków z lodówki jest ich czysty, krótki skład. Nie znajdziemy tam natłoku wszystkich substancji dostępnych w magazynie wytwórcy ani składników marketingowych, które dodawane w ilościach promilowych nie mają możliwości skutecznie zadziałać. Dlatego, stosując niewielką ilość surowców, doskonały efekt pielęgnacyjny uzyskuje się wysokim stężeniem kluczowych składników. Dodatkowo, chłodny produkt działa odświeżająco na skórę, likwiduje opuchliznę pod oczami i zmniejsza rumień dzięki obkurczaniu włośniczek. Unikalna postać produktu podkreślona jest jeszcze niemal 100% naturalnością.
Stale wzrastająca liczba osób z alergiami skórnymi i nadwrażliwością na niektóre substancje chemiczne sprawia, że kosmetyki z lodówki ze względu na minimalistyczną formulację stają się realną alternatywą w pielęgnacji cery wrażliwej. Warto pamiętać, że im mniej składników w recepturze, tym mniejsza szansa, że ze sobą przereagują w nieprzewidziany sposób.
Ponadto, warto wziąć pod uwagę jeden niezwykle istotny aspekt tych kosmetyków – brak konserwantów to brak ingerencji w mikrobiom skóry. Zaburzona praca i proporcja poszczególnych szczepów mikroflory związana jest z wieloma schorzeniami, takimi jak AZS, łuszczyca, trądzik i inne. Zatem brak konserwantów mogących potencjalnie destabilizować mikrobiom wpływa pozytywnie na pielęgnację skóry z problemami.
Produkty z lodówki stanowią ciekawą alternatywę wśród bogatej oferty kosmetyków naturalnych. Z pewnością mają swoje wielkie zalety i równie wielkie wady.
Na szczęście asortyment na rynku kosmetycznym jest tak szeroki, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Artykuł został opublikowany w kwartalniku "Świat Przemysłu Kosmetycznego" 3/2022
Zobacz także
- Łączenie kosmetyków do makijażu i pielęgnacji – wyzwania w recepturowaniu i formułowaniu składów
- Sztuka recepturowania kosmetyków okiem chemika. Wpływ właściwości fizykochemicznych poszczególnych komponentów oraz finalnego produktu na stabilność emulsji
- Mikrobiom w harmonii: jak fermentowane składniki poprawiają kondycję skóry