Surowce kosmetyczne
Surowce wczoraj i dziś, czyli jak zmieniają się wymagania odnośnie surowców wraz ze zmianami prawnymi i nie tylko
Żyjemy w świecie informacji – to stwierdzenie, które od kilku lat pojawia się coraz częściej. Ale co to tak naprawdę oznacza i jak narodziła się ta era? Jednym z pierwszych kroków, który wprowadził nasze globalne społeczeństwo w tak zwaną „erę informacji” były narodziny komputera osobistego w latach 70., następnie graficznego interfejsu użytkownika w latach 80., sieci WWW w latach 90. i dzisiejszego „Internetu rzeczy”. Jedynie dla niewielkiej grupy ludzi m.in. naukowców, hakerów, aktywistów czy vlogerów ich codziennym zadaniem jest świadome myślenie o tym, co to właściwie oznacza śledzenie i analizowanie zmian, wpływu informacji, bodźców, czy pracy w środowisku cyfrowym. Jednak dla zdecydowanej większości ludzi zmiany cyfrowe zachodzą poza ich świadomą percepcją. Stoją oni jedynie w obliczu stale zmieniających się wymagań dotyczących ich życia. Komputery, telefony, Internet zwiększyły przebieg informacji i znacznie skrócił czas ich przesyłania, ale też spowodowały lawinowy wzrost informacji jakie musimy zebrać w wielu dziedzinach przemysłu. Nie inaczej jest z surowcami kosmetycznymi, które aby mogły spełnić ciągle zmieniające się wymagania prawne oraz wymagania konsumentów stale ewoluują. Przygotowujemy, zbieramy i oceniamy niezliczona ilość dokumentów i informacji. Śledzimy łańcuchy dostaw, kontrolujemy producentów zwiększając tym samym naszą świadomość odnośnie stosowanych surowców.
W ostatnim czasie pojawiło się kilka nowych rozporządzeń, które zmieniają podejście do formułowania kosmetyków i do stosowanych surowców. Jednym z dokumentów, które zmienił kosmetyki hipoalergiczne i wolne od alergenów jest Rozporządzenie Komisji (UE) 2023/1545 z 26 lipca 2023 roku odnośnie oznakowania alergenów zapachowych w produktach kosmetycznych. Zgodnie z okresami przejściowymi już za niespełna 3 lata tj. od 31 lipca 2026 roku będzie trzeba wprowadzać produkty oznakowane zgodnie z nową, szeroką listą alergenów. 5 lat tj. do 31 lipca 2028 producenci mają czas na udostępnianie produktów oznakowanych wg dotychczasowej listy 26 alergenów, z których 4, czyli Lilial, Lyral, Atranol i Chloroatranol zostały już zakazane w produktach kosmetycznych.
Nowa lista to aż 56 nowych substancji m.in. olejek i ekstrakt z liści i gałązek sosny górskiej i karłowej, olejek z trawy cytrynowej, olejek i ekstrakt z kwiatów Ylang-ylang, olejek z kwiatów i skórki pomarańczy, olejek z liści i kory cynamonu, olejek cedrowy, olejek miętowy i lawendowy, olejek z liścia laurowego, olejek różany i jaśminowy, olejek terpentynowy, balsam peruwiański, ketony różane, absolut werbenowy, kamfora, karwon, mentol, czy wanilina. Duża ilość nowych, naturalnych olejków i ekstraktów może spowodować, że wiele produktów, które do tej pory oznakowywane były jako bezalergenowe albo hypoalergiczne wg nowych przepisów będą produktami zwierającymi alergeny. Wyzwaniem dla producentów kosmetyków jest odpowiednie prześledzenie surowców, weryfikacja składów, zanieczyszczeń, a następnie zebranie oświadczeń odnośnie zawartości tych substancji, a przede wszystkim ich oznakowanie. Wg wyżej wymienionego rozporządzenia wiele ekstraktów można grupować i stosować nazwy grup. Zostało to wprowadzone w celu ograniczenia obszerności oznakowania produktów kosmetycznych. Dla ułatwienia i wprowadzenia przemysł w nowe wytyczne, Cosmetics Europe przygotowało przewodnik odnośnie oznakowywania produktów.
Kolejnym ważnym aktem prawnym, który zawirował całym europejskim przemysłem nie tylko producentami kosmetyków, ale objął swoim zakresem niemal większość branż jest Rozporządzenie Komisji (EU) 2023/2055 z dnia 25 września 2023 r. zmieniające załącznik XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do mikrocząstek polimerów syntetycznych. Rozporządzenie to obowiązuje od 16 października 2023 roku i określa definicję mikroplastiku. Wg powyższego rozporządzenia mikrocząstki polimerów syntetycznych to polimery, które są substancjami stałymi i które spełniają obydwa poniższe warunki:
a) są zawarte w cząstkach i stanowią co najmniej 1 % m/m tych cząstek lub tworzą nieprzerwaną powierzchnię powlekającą te cząstki;
b) co najmniej 1 % m/m cząstek, o których mowa w lit. a), spełnia dowolny z poniższych warunków:
(i) wszystkie wymiary cząstek są równe lub mniejsze niż 5 mm;
(ii) długość cząstek jest równa lub mniejsza niż 15 mm, przy czym stosunek długości tych cząstek do ich średnicy jest większy niż 3.
W myśl tego aktu prawnego następujące polimery są wyłączone z zakresu definicji, czyli nie są mikroplastikami:
a) polimery powstałe w wyniku naturalnego procesu polimeryzacji, który dokonał się niezależnie od procesu ich ekstrakcji, będące substancjami niemodyfikowanymi chemicznie;
b) polimery, w przypadku których wykazano, że ulegają rozkładowi;
c) polimery, w przypadku których wykazano, że charakteryzują się rozpuszczalnością większą niż 2 g/l;
d) polimery niezawierające atomów węgla w swojej strukturze chemicznej.
Kluczowym zapisem tegoż jakże ważnego aktu prawnego jest informacja, że aby zapobiec konieczności wycofywania produktów od konsumentów i aby zmniejszyć ilość odpadów, należy umożliwić dalsze wprowadzanie do obrotu mikrocząstek polimerów syntetycznych jako takich lub w mieszaninach, który zostały wprowadzone do obrotu przed dniem 17 października 2023 r. Stosowanie tej zasady nie jest konieczne w przypadku zastosowań mikrocząstek polimerów syntetycznych, dla których wyznaczono okresy przejściowe.
- od dnia 17 października 2023 r. w czystej formie np. glittery;
- od dnia 17 października 2029 r. w odniesieniu do mikrocząstek polimerów syntetycznych przeznaczonych do kapsułkowania substancji zapachowych;
- od dnia 17 października 2027 r. w odniesieniu do produktów spłukiwanych;
- od dnia 17 października 2029 r. w odniesieniu do produktów niespłukiwanych;
- od dnia 17 października 2035 r. w odniesieniu do produktów do makijażu;
- od dnia 17 października 2028 r. w odniesieniu do detergentów;
- od dnia 17 października 2028 r. w odniesieniu do produktów nawozowych;
- od dnia 17 października 2031 r. w odniesieniu do środków ochrony roślin;
- od dnia 17 października 2028 r. w odniesieniu do produktów przeznaczonych do stosowania w sektorze rolniczym i ogrodniczym;
- od dnia 17 października 2031 r. w odniesieniu do wypełnienia granulatem stosowanego w syntetycznych nawierzchniach sportowych.
Nieco wcześniej niż wspomniane okresy przejściowe zostanie wprowadzony obowiązek oznakowywania, czy przekazywania dodatkowych informacji dla użytkowników przemysłowych i konsumentów. Do informacji tych należą:
a) instrukcji użytkowania i usuwania wyjaśniających dalszym użytkownikom przemysłowym, w jaki sposób zapobiegać uwalnianiu mikrocząstek polimerów syntetycznych do środowiska;
b) oświadczenia o następującej treści: »Dostarczone mikrocząstki polimerów syntetycznych spełniają warunki ustanowione w pozycji 78 załącznika XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady«;
c) informacji na temat ilości lub, w stosownych przypadkach, stężenia mikrocząstek polimerów syntetycznych w substancji lub mieszaninie;
d) informacji ogólnych dotyczących tożsamości polimerów zawartych w substancji lub mieszaninie, umożliwiających producentom, dalszym użytkownikom przemysłowym i innym dostawcom wywiązanie się z zobowiązań spoczywających na nich zgodnie z pkt 11 i 12.
I tutaj pojawia się kolejne wyzwanie m.in. dla producentów kosmetyków, ale i surowców. Należy dokonać pełnej analizy stosowanych bądź wytwarzanych surowców, aby poprawnie sklasyfikować surowiec, a co za tym idzie produkt, czyli zebrać potężną dokumentację. Następnym krokiem jest analiza przydzielonych okresów przejściowych oraz plan działania, czy reformulacji produktów. Niewątpliwym wyzwaniem będzie zamiana wielu polimerów filmotwórczych, które podlegają pod powyższe rozporządzenie, a które na chwilę obecną nie maja zamienników. Utrzymanie efektu long- lasting w kosmetykach to wyzwanie branży na kilka następnych lat.
Wśród surowców na które dzisiaj producenci patrzą inaczej niż jeszcze kilka lat temu jest m.in. mika naturalna, czyli minerał z grupy krzemianów. Surowiec ten pozyskiwany jest niemal na całym świecie, ale największym eksporterem są Indie (głównie obszar Bihar i Jherkhard) i Madagaskar. Wydobywa się go różnymi metodami oraz w ramach nieformalnych i formalnych operacji wydobywczych. Analizując wiele doniesień Indie eksportują 10 razy więcej miki niż oficjalnie wydobywają. Wg Global Mica Mining And The Impact On Children’s Rights około 300 wiosek w stanach Jharkand i Bihar w Indiach, w których występuje największy na świecie obszar górniczy z kopalniami Miki wprowadza około 25 proc. całkowitej światowej produkcji i zajmują się nielegalną działalnością rzemieślnicze wydobywając na małą skalę (ASM). Na tych obszarach często dzieci pracują po lekcjach, a niektóre wcale nie uczęszczają do szkół. Raport wskazuje, że ilość dzieci biorących udział w wydobyciu to nawet 22 tysiące. Doniesienia te, które od 2015 roku coraz częściej pojawiały się w prasie, naświetliły problem pracy dzieci. Coraz częściej zaczęto nazywać mikę „heroiną zachodu” lub „kocim złotem”. Raport wyraźnie wskazał jak bardzo ważne jest unormowanie i śledzenie wydobycia tego surowca oraz kontrolowanie wydobywców w zakresie pracy dzieci. Mika nie jest minerałem, którego można lub powinni unikać konsumenci. Konsumenci oraz firmy produkujące wyrób końcowy mogą podnosić świadomość i żądać przejrzystości i odpowiedzialności w różnych obszarach na przykład poprzez bezpośrednie zapytanie firm o pracę dzieci i warunki pracy rodziców, oraz wzywając do uczciwych cen i godziwych wynagrodzeń w handlu produktami zawierającymi mikę. Raport zakłada, że należy wprowadzić rozwiązania oparte na analizie ryzyka dotyczącego należytej staranności w zakresie pracy dzieci w łańcuchach dostaw. Takim aktem prawnym jest m.in. dyrektywa w sprawie należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Due Diligence Directive, Dyrektywa CSDD), która zakłada wprowadzenie obowiązku należytej staranności dla określonych grup przedsiębiorstw w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom ich działalności dla poszanowania praw człowieka i kwestii środowiskowych. Wymóg należytej staranności oznacza, że firmy będą musiały zadbać o to, jak zbudowany jest ich łańcuch dostaw. Firmy będą odpowiedzialne nie tylko za swoją działalność, ale także za to, w jaki sposób ich dostawcy oddziałują na społeczeństwo i środowisko. Przepisy mają zastosowanie do dużych przedsiębiorstw zatrudniających o najmniej 500 pracowników w UE lub od 250 osób w dwóch lub więcej państwach członkowskich. Przedsiębiorstwa takie będą musiały dbać o należytą staranność w łańcuchu dostaw, identyfikując, oceniając i zarządzając swoim negatywnym wpływem na środowisko i społeczeństwo m.in. w zakresie wydobycia surowców mineralnych takich jak mika. Dyrektywa jest aktem prawnym przyjmowanym przez instytucje UE, adresowanym do państw członkowskich UE i będzie podlegać transpozycji do prawa krajowego przez państwa członkowskie. Niektóre firmy już teraz prowadzą dialog z dostawcami, a także weryfikują, czy ich partnerzy spełniają stosowne wymagania. Tak więc, czas zacząć weryfikować miejsca wydobycia surowca oraz warunki pracy panujące w tych miejscach. Weryfikacja te musi być drobiazgowa i wskazywać dokładne miejsce wydobycia oraz przetwarzania tegoż minerału. Analiza ryzyka łańcuchów dostaw ma za zadanie ograniczyć wydobycie tam, gdzie nie ma poszanowania człowieka, a przede wszystkim polepszyć byt rodzin i dzieci zwłaszcza w obszarach, gdzie ten precedens ma miejsce. Aby osiągnąć ten cel, być może część firm będzie zmuszona zmienić swoich dostawców lub po prostu płacić więcej za surowiec pozyskiwany z kontrolowanych źródeł.
Kolejnym wyzwaniem dla producentów kosmetyków jest kontrola łańcuchów dostaw oleju palmowego i jego pochodnych. Surowiec pochodzący z olejowca gwinejskiego, którego prawie 85% światowej produkcji pochodzi z Malezji i Indonezji, jest na liście towarów przyczyniający się do wylesienia obok bydła, kakao, kawy, soi i drewna. Nowe Rozporządzenie UE w sprawie wylesiania (EU Deforestation Regulation – EUDR) weszło w życie 29 czerwca 2023 roku i ustanawia zasady mające na celu powstrzymanie globalnego masowego wylesiania i degradacji lasów za pomocą innowacyjnych i kompleksowych narzędzi legislacyjnych. Jednocześnie stwarza pewne wyzwania dla podmiotów zaangażowanych w łańcuchy dostaw, których dotyczą nowe przepisy. Głównym i najważniejszym założeniem tegoż rozporządzenia jest, aby wszystkie produkty i towary objęte zakresem były wyprodukowane zgodnie z odpowiednimi przepisami lokalnymi i na gruntach, które nie zostały nielegalnie wylesione po 31 grudnia 2020 r. Przepisy nie dotyczą bezpośrednio producentów kosmetyków, ale wykorzystując w swoich produktach pochodne oleju palmowego warto już teraz zweryfikować swoje łańcuchy dostaw i pochodzenie towarów.
Ważną organizacją w zakresie staranności w łańcuchu dostaw oleju palmowego jest RSPO, czyli Okrągły Stół ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego – The Roundtable on Sustainable Palm Oil. Jest to organizacja non-profit założona w 2004 roku z siedziba w Malezji, która zrzesza członków z różnych środowisk m.in. są to przedstawiciele plantacji, wytwórcy, detaliści zajmujący się przetwórstwem lub handlem produktami z oleju palmowego, przedstawiciele środowiskowych i społecznych organizacji pozarządowych (NGO) z wielu krajów. Głównym celem organizacji jest promowanie zastosowania oleju palmowego, pochodzącego z upraw, które nie powodują zubożenia wartości przyrodniczych oraz zapewniają odpowiednie warunki pracy i środowiska życia pracowników. Dzięki certyfikacji łańcucha dostaw oleju palmowego firmy mogą wykazać się staraniem w osiągnięciu kontroli łańcucha dostaw tegoż surowca oraz przyczynić się do ograniczenia wylesiania lasów deszczowych. Certyfikat RSPO produktu to dowód, że organizacja wykorzystuje olej palmowy pochodzący ze zrównoważonej produkcji, mając na uwadze dobro ludzi oraz ochronę środowiska naturalnego.
Olejki i ekstrakty, które staja się alergenami, polimery, które stały się mikroplastikami, minerały, czy olej palmowy to tylko nieliczne surowce, które stosujemy w kosmetykach, a o których można mówić dużo i które należy weryfikować w produktach kosmetycznych. Ostatnie duże zmiany w prawie unijnym, zarówno naszym sektorowym jak i chemicznym, są trudne i wymagają nowego spojrzenia na surowce, producentów, łańcuchy dostaw, transport i logistykę. Zarówno przed producentami kosmetyków jak i producentami/dostawcami surowców ciągle stają nowe wyzwania i obowiązki. Aby móc sprostać ciągłym zmianom wszyscy musimy spojrzeć na surowce z nowej perspektywy. Przed nami długa i trudna praca, która ma możliwość powodzenia jedynie dzięki współpracy wszystkich ogniw w łańcuchu dostaw. Wymaga to niewątpliwie zwiększenia dokumentacji i przepływu informacji, które pozwolą na odpowiednia ocenę surowców. Podsumowując, praca z surowcami jest zaskakująca i zmienna, coraz częściej pierwsze miejsce zajmuje bilans środowiskowy, społeczny, a niekoniecznie ekonomiczny. Surowce wczoraj i dziś… jakby te same, a jednak zdecydowanie inne.
Dodatkowe informacje
Artykuł został opublikowany w kwartalniku „Świat Przemysłu Kosmetycznego” 4/2023