Rynek kosmetyczny
Jak rozmawiać o konserwantach językiem konsumenta?

co, gdzie, jak – mapa użycia konserwantów
Większość produktów kosmetycznych zawiera wodę i składniki, będące pożywką dla mikroorganizmów, np. wyciągi i oleje roślinne, proteiny. Takie produkty wymagają zakonserwowania, aby nie rozwinęły się w nich mikroorganizmy. Konserwanty są niezbędne w kosmetykach do pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, w produktach do higieny intymnej, makijażu, kosmetykach naturalnych, itp., bo trwałość niezakonserwowanego kosmetyku to nie więcej, niż dwa tygodnie!
Istnieje oczywiście kilka kategorii produktów, w których użycie konserwantów nie jest potrzebne. Są to na przykład kosmetyki z dużą zawartością alkoholu (perfumy, lakiery do włosów) – wysoka zawartość alkoholu sama w sobie jest przecież formą konserwacji. Także kosmetyki szczelnie pakowane (aerozole) czy kosmetyki bezwodne, np. niektóre pudry i szminki oraz produkty do jednorazowego użytku (np. próbki, saszetki, ampułki), jeżeli pakowane są w warunkach sterylnych, są mniej narażone na zakażenie mikroorganizmami w trakcie użycia. Jeśli produkt jest przeznaczony do jednorazowego użycia – nie ma ryzyka namnożenia bakterii wprowadzonych z palców podczas aplikowania produktu. Kosmetyki szczelnie pakowane nie mają kontaktu z powietrzem i naszą skórą – a więc nie ma możliwości zarażenia.
Warto też przypominać, że mieszanina kilku substancji konserwujących jest zwykle bardziej skuteczna niż pojedyncza substancja i to dlatego zazwyczaj w formułach pojawia się kilka konserwantów, nazywane przez technologów układami konserwującymi. Każdy konserwant ma nieco inne działanie, hamuje rozwój innych mikroorganizmów. Jedne z nich są bardziej skuteczne w hamowaniu namnażania grzybów, a inne – bakterii itd. Co więcej, zastosowanie kilku pozwala na zmniejszenie ich całkowitego stężenia przy zachowaniu takiej samej, a nawet lepszej skuteczności. Zamiast dodawać dużo silnego konserwantu, można zastąpić go kilkoma substancjami w mniejszym stężeniu. Dobranie właściwego układu konserwującego jest istotne, by zapewnić optymalną stabilność mikrobiologiczną w całym terminie trwałości kosmetyku.
Stosowanie określonych substancji konserwujących w produktach kosmetycznych jest ściśle regulowane przepisami rozporządzenia kosmetycznego 1223/2009/WE. Lista substancji konserwujących dozwolonych do stosowania w kosmetykach znajduje się w załączniku V („Wykaz substancji konserwujących dozwolonych w produktach kosmetycznych”). Załącznik V precyzuje warunki stosowania danego konserwantu, w tym jego dozwolone maksymalne stężenie w produkcie, kategorię produktu, w której może być stosowany i dodatkowe środki ostrożności, jeśli są zalecane. Substancje konserwujące dozwolone do stosowania w produktach kosmetycznych są regularnie poddawane ocenie bezpieczeństwa przez Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS), szczególnie w przypadku pojawienia się nowych wyników badań, informacji lub wątpliwości na temat bezpieczeństwa danej substancji konserwującej. Aktualnie na agendzie Komitetu SCCS znajduje się kilka substancji konserwujących, niektóre z konserwantów są w trakcie oceny bezpieczeństwa stosowania w kosmetykach lub zostały niedawno wydane wstępne (lub finalne) opinie naukowe.
W trakcie oceny przez Komitet SCCS znajdują się m.in. konserwanty: Methylparaben (CAS: 99-76-3), Butylparaben (CAS: 94-26-8) i Silver Zinc Zeolite (CAS: 130328-20-0, INCI: Ammonium Silver Zinc Aluminium Silicate). Następnie Komisja Europejska implementuje opinie Komitetu SCCS, publikując kolejne rozporządzenia, wprowadzające nowe warunki stosowania (ograniczenia lub zakazy) poszczególnych substancji konserwujących, poprzez zmianę dotychczasowych zapisów w załączniku V rozporządzenia 1223/2009/WE. Jako przykład mogą posłużyć dwa konserwanty, dla których SCCS w październiku 2022 r. opublikował finalne opinie naukowe, Triclosan (CAS: 3380-34-5) i Triclocarban (CAS: 101-20-2). Komisja na początku tego roku przedstawiła wstępny projekt rozporządzenia, który będzie wprowadzał nowe regulacje dla tych dwóch substancji konserwujących. Projekt procedowanego rozporządzenia przewiduje m.in., że Triclosan nie będzie mógł być stosowany w płynach do płukania ust (obecnie może być stosowany w maksymalnym stężeniu 0,2 %). Triclocarban również nie będzie mógł być stosowany jako konserwant w płynach do płukania ust. Istnieje prawdopodobieństwo, że Komisja będzie dążyła do publikacji nowego rozporządzenia dla Triclosanu i Triclocarbanu w ciągu najbliższych miesięcy (być może już na początku 2024 r.). W projekcie przewidziane są terminy przejściowe na dostosowanie się do zmian, tj. 9 miesięcy na wprowadzenie do obrotu i 18 miesięcy na udostępnianie na rynku produktów niezgodnych. Jak widać tempo zmian w przepisach dla substancji konserwujących jest znaczne, dlatego też istotne jest, aby branża kosmetyczna była zaangażowana i śledziła każdy proces regulacyjny, który może ograniczać listę składników konserwujących dozwolonych do stosowania w kosmetykach, których lista na przestrzeni ostatnich lat ulega skróceniu.
Jak rozmawiać o konserwantach z konsumentami?
Mimo rosnącej świadomości użytkowników produktów kosmetycznych, ta kwestia wciąż jawi się jako wyzwanie. Jak udowodnić, że czarne jest czarne, a białe – białe? Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego wybiera edukację. Jesteśmy świadomi, że wybierając kosmetyki ludzie najczęściej kierują się znajomością marki, deklarowanym działaniem produktu, ceną czy estetyką opakowania. Chcielibyśmy, żeby do tego katalogu dołączyła też kwestia trwałości czy długości użytkowania kosmetyku, która zależy przecież m.in. od zawartości konserwantów – mówi Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektorka generalna związku.
Aby tak się stało, trzeba włożyć jeszcze wiele wysiłku w zmianę myślenia o tej grupie składników. Celem Kosmetycznych jest to, by konserwanty stały się w oczach użytkowników niezbędnymi i pożądanymi składnikami formuły, skutecznie chroniącymi przed skażeniem mikroorganizmami, a tym samym przed zakażeniem groźnymi chorobami. Potrzebna jest redefinicja tego, czym jest bezpieczny kosmetyk oraz rzeczowa rozmowa o tym, jak bezpiecznie używać kosmetyków.
Po pierwsze producenci i dystrybutorzy powinni maksymalnie często informować konsumentów, że konserwanty chronią produkt przed zanieczyszczeniami mikrobiologicznymi w trakcie ich stosowania. Bakterie i grzyby znajdują się wszędzie, na skórze, przedmiotach codziennego użytku, w powietrzu. Z łatwością mogą dostać się do kosmetyku i skazić go. Sprzyja temu także sposób przechowywania – zazwyczaj w łazience, gdzie jest ciepło i wilgotno, czyli w miejscu idealnym dla bakterii i pleśni oraz aplikacji. Wkładając palec do słoiczka, przenosimy przecież mikroorganizmy z powierzchni skóry i powietrza do produktu. Dla konsumentów to wszystko ważne wskazówki, bo używanie zakażonego, niekonserwowanego kosmetyku realnie zagraża zdrowiu.
Po drugie, należy jasno komunikować, że kosmetyki bez konserwantów nie są zdrowsze dla skóry, ponieważ wszystkie produkty dopuszczone do sprzedaży przechodzą przez te same badania dotyczące bezpieczeństwa. Przybywa produktów kosmetycznych, prezentowanych jako niezawierające konserwantów. Jednak taka deklaracja wymaga od producenta dowodów, np. w postaci badania obciążeniowego, że produkt faktycznie ich nie zawiera, a także nie posiada żadnych składników, wykazujących takowe działanie i w tym celu dodanych do produktu. Zanim jednak Komisja Europejska doregulowała te kwestie w dokumencie technicznym i załączniku dotyczącym deklaracji typu „nie zawiera”, komunikat „nie zawiera konserwantów” zyskiwał na popularności, dzięki zastosowaniu w składzie kosmetyku tzw. składników multifunkcyjnych, które oprócz swoich głównych funkcji (np. nawilżenie, działanie pielęgnacyjne), wykazują również drugorzędowe działanie ograniczające rozwój mikroorganizmów, z reguły w niewielkim stopniu. Do najpopularniejszych składników multifunkcyjnych należą Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Pentylene Glycol, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Glyceryl Caprylate, Glyceryl Undecylenate oraz niektóre olejki eteryczne i ekstrakty roślinne.
To, co warto zapamiętać, to fakt, że w przypadku kosmetyków bez konserwantów należy ściśle trzymać się czasu przydatności do ich zużycia. Zwykle należy przechowywać je w lodówce. Powinno się również unikać kontaktu skóry z produktem – np. wsadzania palców do środka słoiczka z kremem czy balsamem. Rozwiązaniem, aby zachować czystość mikrobiologiczną jest też stosowanie opakowań z pompką typu airless. Chronią przed dostaniem się do środka produktu powietrza, a także nie trzeba zanurzać w nich palców, aby wydostać produkt.
I po trzecie w końcu – z praktyki firm kosmetycznych, które dzielą się z nami różnymi historiami, oraz z dyskusji, które obserwujemy np. w sieci, wiemy, że wielu konsumentów używa kosmetyków niezgodnie z zaleceniami, co również może mieć wpływ na pojawienie się niepożądanych reakcji. Przygotowując materiały informacyjne czy edukacyjne warto więc pamiętać, by do pięknej prezentacji dodać także precyzyjną, łatwą do zrozumienia i znalezienia instrukcję użycia danego produktu.
Mikrobiologiczne bhp, czyli jak nie wyhodować mikroorganizmów w kosmetyku?
Warto też jak najczęściej przypominać użytkownikom produktów kosmetycznych o kilku zasadach, ograniczających możliwość skażenia kosmetyku mikroorganizmami i ich namnażanie. Co to za wskazówki?
Artykuł został opublikowany w kwartalniku "Świat Przemysłu Kosmetycznego" 2/2023