Inspiracja płynąca z opakowań – przegląd opakowań

Kategoria: Aktualności Opakowania kosmetyczne
4 min. czytania

Linia kosmetyków Lady Gaga

“Ostatnią rzeczą, której świat teraz potrzebuje jest kolejna marka kosmetyczna. No ale cóż…” powiedziała niedawno Lady Gaga ogłaszając start swojej linii kosmetyków pod nazwą HAUS. Na początek dostępnych będzie kilka zestawów składających się raptem z trzech produktów. Linia ta powstała we współpracy z MUA Sarah Tanno, a o samej barwie ekscentryczna wokalistka mówi, że jest to zupełnie nowa jakość koloru, która pozwoliła jej znaleźć własny głos w świecie makijażu. Celem opakowań była więc możliwie najlepsza ekspozycja produktu i koloru. Dobrze się stało, że uniknięto krzykliwych, przegadanych opakowań, które odciągnęłyby uwagę od zawartości. A znając zamiłowanie artystki do wyrazistych kreacji można było mieć obawy, czy uda jej się powstrzymać zapędy do iście barokowych projektów. Na szczęście udało się stworzyć coś ciekawego, charakterystycznego a zarazem uniwersalnego. Produkty mają być dystrybuowane we współpracy z Amazonem, co wróży im dodatkowe szanse na sukces. Jeśli więc Lady Gaga nie straci szybko zainteresowania tematem, to może się okazać, że na scenę wkroczy ciekawy gracz – wyrazisty, bezkompromi-sowy, czujący potrzeby konsumentów, autentyczny w oczach millenialsów.

Szampon i odżywka w kostce – Somma

Oto  koncepcja,  która  jeszcze  nie  zadebiutowała,  ale  już warto mieć ją na uwadze, zwłaszcza w segmencie kosmetyków bio. Szampony i odżywki w kostce, tworzone pod marką Somma, same w sobie są produktem ekologicznym. Nie tylko mają być trzykrotnie bardziej wydajne od tradycyjnych szamponów i odżywek, lecz do tego zostały zapakowane w ekologiczny i biodegradowalny materiał SCOBY, który tworzy skuteczną barierę, blokując dostęp wody i powietrza. Na chwilę obecną cena materiałów jest z kolei barierą dla wejścia produktu na rynek masowy. Prace jednak trwają i nawet jeśli nie uda się tym razem, to któreś z kolei podejście odniesie w końcu sukces i tego typu “owijki” staną się standardem w bio-kosmetykach.

Ciekawy i nowatorski surowiec został do tego uzupełniony białą wsuwką, wykonaną z papieru o wyrazistej strukturze, w którym wytłoczono ilustrację roślinną i nadrukowano tylko minimum informacji. Tłoczenie zamiast pełnego nadruku jest także  świadomą  pro-ekologiczną  decyzją,  która  ma  na  celu ograniczenie do minimum ilości zużywanych materiałów. Z całą pewnością warto docenić tak kompleksowe podejście i z uwagą wypatrywać dalszych losów Sommy.

Twiggie & Rose – czyste i minimalistyczne opakowania

Kiedy tworzysz ręcznie robione kosmetyki w małych partiach,  ze  starannie  dobranymi  składnikami,  to  potrzebujesz również opakowań, które będą spójne z Twoją filozofią. Takich, które natychmiastowo i bezbłędnie będą komunikować wyznawane przez Ciebie wartości. Zanim klienci przeczytają treści na opakowaniu, to już będą czuli z jakim produktem mają do czynienia i czego mogą się po nim spodziewać. Z takiego założenia wyszli twórcy brandu Twiggie & Rose. Ich opakowania są czyste, minimalistyczne, z odpowiednio zaplanowaną i zrealizowaną hierarchią informacji. Całości dopełnia charakterystyczne zamknięcie kojarzące się zarówno z lekami wyrabianymi dawniej ręcznie na zamówienie w aptekach, jak i przywodzące na myśl pieczęć lakową. Takie rozwiązanie natychmiastowo kojarzy się z wysoką jakością, za którą ktoś ręczy osobiście. To właśnie tego typu subtelne, ale przemyślane i spójne z misją marki detale, są kluczowe w budowaniu unikalnego i wyróżniającego się brandu.

Mydła Avanthika

Jednak  nie  samymi  eko-ręcznie-robionymi-niszowymi produktami człowiek żyje. Na rynku jest zarówno popyt jak i  podaż  na  produkty  klasycznie  massmarketowe,  które  nie zawsze mają ambicje przekazywać klientom swoją filozofię. Im wystarczy to, że są dobrym produktem w dobrej cenie. I nie ma w tym nic złego. Ba! Jest to godne pochwalenia, gdy producent rozumie, że posiadając po prostu porządny produkt, nie próbuje na siłę dorabiać do niego sztucznej filozofii i cudownych właściwości. Jednak zmieniające się Aktualności i  oczekiwania  odbiorców,  ogólne  zmiany  estetyki  panującej w branży kosmetycznej stanowią rosnące wyzwanie dla projektantów. Nie można wszak zupełnie ignorować zmian, a z drugiej strony nie każdy produkt potrzebuje czy wymaga  nawiązań  do  natury,  ekologii,  czy  minimalizmu.  Dlatego kreacje  massmarketowych  opakowań  niezmiennie  pozostają  wyzwaniem  dla  projektantów.  Przed  taką  próbą  stanęli również  twórcy  opakowań  dla  mydeł  Avanthika.  Wybrnęli z tego całkiem zręcznie, stawiając na konkretne kody kolorystyczne przypisane do poszczególnych produktów, wyraźne zdjęcia i rozpoznawalną kompozycję.

Można mieć co prawda pewne zastrzeżenia co do tego, że tył opakowań jest zdecydowanie zbyt podobny do frontu, co może skutkować błędną ekspozycją na półkach – pracownicy sklepów mogą ustawić opakowania tyłem, zamiast przodem. Również lekki dyskomfort może budzić fakt, że ze względu na hierarchię informacji opakowania na pierwszy rzut oka mogą się bardziej kojarzyć z suplementami diety niż mydłami. Ogólnie jednak jest to ciekawa próba i warto ją docenić.

Minimum środków, maksimum treści

Sukces nie zawsze wymaga wymyślania nowych rozwiązań, na które nikt wcześniej nie wpadł. Czasem wystarczy zastosowanie jednego ze znanych motywów, ale w nowym kontekście. Jest to jedyna w tym zestawieniu praca studencka, ale warta uwagi ze względu na ciekawe połączenie rozwiązania graficznego z istotą samego produktu. Oto koncepcyjny projekt opakowań dla farb do włosów, tworzonych w oparciu o naturalne składniki i pigmenty. Numeracja opakowań służy zarówno temu, by przyporządkować numer produktu każdej barwie, jak i staje się pretekstem do graficznego przedstawienia istoty produktu – czyli naturalnych pigmentów. Dlatego liczby te są tak pokazane, jakby rzeczywiście były usypane z danego składnika za pomocą szablonu. Są więc dokładne, starannie wykreślone, ale z okazjonalnie lekko rozsypanymi krawędziami. Daje nam to świetny i zapadający w pamięć efekt końcowy. Minimum środków a maksimum treści.

 

Antoni Łuchniak
Kółko i krzyżyk – studio graficzne