Opakowania kosmetyczne
„Etykiety termokurczliwe – DIY, którego nigdy nie dostaliśmy”
Etykiety termokurczliwe czy też, inaczej, shrink sleeve, to rodzaj etykiet, który z roku na rok zyskuje na popularności. Każdy, kto szukał informacji na ten temat, na pewno nie miał problemu z ich znalezieniem; można je odszukać na każdej stronie drukarni, która ma wspomniany produkt w swoim portfolio. Na pewno znajdziemy też informacje o tym, czym charakteryzuje się taka etykieta oraz z jakiego rodzaju materiału może być zrobiona. Niestety wiedza, którą uzyskamy na stronach drukarni, często nie jest na tyle wystarczająca, żeby w sposób świadomy i poukładany rozpocząć proces wdrażania tej technologii u siebie w firmie, a aspektów, na które należy zwrócić uwagę i przeanalizować jest cała masa, o czym zaraz się przekonamy.
Na początek powinniśmy wyróżnić dwie ścieżki procesu, które możemy wybrać: pracę z firmami zewnętrznymi, które wszystkie działania będą wykonywały za nas (co niestety nie daje nam odpowiedniej kontroli nad każdym z nich) oraz zgłębienie podstaw na temat tej technologii i zaopatrzenie się w odpowiedni sprzęt.Skupmy się na tej drugiej opcji.
Wdrażając nowy produkt warto zacząć od początku oraz zachować pewną kolejność procesów.Dlatego zacznijmy od opakowania, które będzie miało bezpośredni kontakt z naszym produktem. Za przykład niech posłuży nam butelka. Kluczowe będzie określenie, z jakiego materiału jest ona wykonana. Najbardziej popularne są tworzywa: PET, PP, HDPE oraz szkło.Materiał, z którego jest wykonana, ma nie tylko funkcję wizualną, ale i techniczną. Musi być on dopasowany tak, aby spełniał normy oraz wymogi związane z zawartością, która znajdzie się w opakowaniu. Źle dobrany materiał może skutkować np. rozpuszczaniem się buteleczki przez to, że nie posiadała ona odpowiedniej odporności np. na chemię, która znajdowała się w naszym produkcie.
Jeśli ten aspekt mamy już za sobą, możemy przejść do tego już bardziej wizualnego, czyli kształtu opakowania. Możemy tu zauważyć niewątpliwą zaletę etykiety termokurczliwej, którą jest jej plastyczność. Sleeve’a można zaaplikować na opakowania o przeróżnych kształtach; nawet takich, na których nie byłaby możliwa aplikacja etykiety samoprzylepnej. Daje nam to o wiele większą dowolność w wyborze kształtu naszej buteleczki, co przy odrobinie fantazji może wpłynąć na to, że nasz produkt będzie się znacznie bardziej wyróżniał na półce sklepowej.
Wyobraźmy sobie napój dla dzieci w buteleczce w kształcie autka z etykietą straży pożarnej lub policji albo napój izotoniczny na siłowni, który ma kształt hantli. Ciekawy dobór opakowania na pewno da nam możliwość stworzenia unikalnego produktu, który będzie rzucał się w oczy potencjalnemu konsumentowi.
Następnym krokiem jest stworzenie projektu graficznego. Tutaj pojawia się kolejna przewaga etykiety shrink/sleeve, dotycząca pola zadruku, które może pokrywać cały obszar opakowania. Podczas tworzenia projektu można skorzystać z uszlachetnień, takich jak cold stamping lub lakier matowy wybiórczy, co w połączeniu z kreatywnością grafika i polem, jakie mamy do dyspozycji, daje nam świetne możliwości do tworzenia wspaniale prezentujących się na półce projektów. Dlatego najlepiej skorzystać tu z usług grafika, który już wcześniej projektował etykiety termokurczliwe i zna podstawy projektowania związane z tą technologią, ponieważ będzie on w stanie wyciągnąć cały drzemiący w niej potencjał. Czasami o grafika warto zapytać drukarnię, z którą chcemy nawiązać współpracę; tacy ludzie często znajdują się na pokładzie firmy produkującej etykiety. Grafik, który pracuje w drukarni, o wiele lepiej zna wszelkie procesy związane z produkcją etykiet, co pozytywnie wpłynie na realizację projektu. Jeśli natomiast zdecydowaliśmy się na zewnętrznego grafika, warto wysłać jedną buteleczkę do drukarni, aby na jej podstawie dobrano wysokość oraz szerokość etykiety oraz zlecić przygotowanie siatki, na którą grafik tylko nałoży projekt. Można też poprosić o zaznaczenie miejsc bardziej narażonych na zniekształcenia oraz miejsc bezpieczniejszych, w których warto umieszczać najważniejsze elementy naszego projektu, takie jak kod kreskowy czy logo firmy.
Kolejnym ciekawym elementem, który możemy dodać do naszej etykiety, jest perforacja, której miejsce zerwania możemy oznaczyć w projekcie graficznym. Jest to dobry dodatek w czasach, gdy ekologia zaczyna odgrywać coraz większą rolę w tym, jak postrzegany jest nasz biznes. Tutaj również mamy parę dostępnych opcji, które warto przedyskutować z naszym doradcą w drukarni oraz poprosić o zaproponowanie tej, która najlepiej spełni nasze oczekiwania. Po przygotowaniu projektu warto zapytać swojego doradcę w drukarni, czy ze względu na kształt naszego opakowania oraz na to, jak został przygotowany nasz projekt, nie warto zastosować na naszym pliku graficznym dystorsji. Jest to proces, który ma na celu sztuczne zakrzywienie grafiki, tak, aby po procesie obkurczenia z naszego okrągłego logo nie zrobiło się przysłowiowe jajko. Proces dystorsji polega na wydrukowaniu etykiet w docelowym już wymiarze z siatką milimetrową, którą drukarnia w postaci już gotowego rękawa powinna wysłać do nas, abyśmy mogli dobrać parametry maszyny obkurczającej oraz obkurczyli testową siatkę już na naszej butelce. Tak zaaplikowane etykiety na naszym opakowaniu zostaną przekazane do grafika, który w oparciu o uzyskane od nas materiały dokonuje pomiaru różnic między etykietą obkurczoną i nieobkurczoną, a wyniki wprowadza do specjalistycznego oprogramowania, które jako efekt końcowy tworzy dla nas projekt z nałożonymi już zniekształceniami.
Gdy temat opakowania oraz projektu mamy zamknięty, pora przejść do tego, na jakim materiale powinien być zadrukowany nasz shrink. Najbardziej popularnymi foliami są folie PET, PVC oraz OPS. Jeśli zależy nam na aspekcie ekologii, warto zapytać drukarnię, czy ma w swoim portfolio materiały PCR, czyli częściowo wytworzone z tworzyw pochodzących z recyklingu. Większość etykiet termokurczliwych, znajdujących się na półkach sklepowych, wykonanych jest z PETu. Jeśli zdecydowaliśmy się na buteleczkę PETową, dobrym rozwiązaniem będzie zastosowanie tego samego materiału w etykiecie. Taką butelkę będzie można wrzucić do jednego pojemnika wraz z etykietą bez potrzeby oddzielania ich od siebie, co będzie dodatkowym aspektem ekologicznym naszego produktu.
Po wyborze materiału, drukarnia przystąpi do procesu produkcji. Różni się on od tego, który był nam znany przy etykietach samoprzylepnych. Jest on dłuższy i nieco bardziej skomplikowany. Zaczynamy od samego druku; później następuje brzegowanie materiału, sklejanie go w rękaw oraz inspekcja. Ostatni z wymienionych procesów jest krytyczny, ponieważ to wtedy sprawdzana jest jakość wykonanego klejenia. Sprawdza się jego siłę oraz ciągłość. Jest jeszcze możliwość skorzystania w drukarni z dodatkowej usługi, która będzie uzależniona od tego, jaką maszynę do obkurczania wybierzemy dla naszej firmy.
Rozwijając temat obkurczania etykiet shrink/sleeve, warto wspomnieć, że proces ten odbywa się w maszynach zwanych tunelami. Te z kolei dzielimy na parowe oraz elektryczne. Tunele parowe są bardziej powszechne i najczęściej spotykane; wynika to z tego, że większość etykiet jest z tworzywa PET, a pod wpływem pary obkurczają się one bardzo estetycznie, zaś samą maszynę łatwo jest skalibrować tak, aby osiągnąć bardzo dobry efekt wizualny.
Zakładając, że zdecydowaliśmy się na tunel parowy, musimy przeanalizować jeszcze jeden aspekt: czy nasz produkt będzie wysokonakładowy, czy też na początek przewidujemy mniejsze ilości. Jeśli będziemy chcieli przerabiać duże wolumeny, powinniśmy zainwestować więcej i zakupić tunel z aplikatorem etykiet, który będzie można wkomponować w naszą linię produkcyjną. Takie rozwiązanie cechuje się wysoką wydajnością. Posiadając taki tunel musimy zadbać o to, by dostarczane nam etykiety były nawinięte na role z gilzą o średnicy, która pasuje do zakupionej przez nas maszyny. Rozwiązaniem bardziej ekonomicznym, lecz dającym nam mniejszą wydajność, będzie zakupienie tunelu bez aplikatora; w tym przypadku aplikacja etykiety na opakowanie odbywa się ręcznie. W takiej sytuacji powinniśmy poprosić drukarnię o to, aby nasze etykiety dotarły do nas pocięte na sztuki, tak aby można je było od razu nakładać na produkt.
Shrink sleeve zdobywa coraz większą popularność w wielu branżach na rynku. Jedną z nich jest bez wątpienia przemysł kosmetyczny. To, że wiele produktów ma tutaj stosunkowo wysokie ceny, daje nam możliwość zainwestowania większych nakładów finansowych w etykietę, która będzie przyciągała spojrzenia każdej osoby, przechodzącej obok ekspozycji z naszym produktem. Biorąc pod uwagę różnorodne kształty opakowań w branży kosmetycznej oraz często oleistą strukturę produktu, wykorzystujemy tutaj takie zalety sleeve’a, jak plastyczność oraz trwałość, uzyskiwaną dzięki zadrukowi rewersowemu, czyli od wewnętrznej strony folii. Oznacza to, że nasz zadruk jest „zamknięty” pomiędzy folią a butelką, więc wszelkie wycieki w trakcie procesu produkcyjnego czy podczas użytkowania naszych produktów w domach nie będą miały negatywnego wpływu na jakość i trwałość naszej etykiety. Dobrze przemyślany sleeve, w połączeniu z odpowiednią perforacją, może zatem pełnić dwie funkcje: etykiety ozdobno-informacyjnej oraz zabezpieczenia naszego towaru przed otwarciem w sklepie, czyli tak zwanej plomby.
Jeśli więc jesteś przedsiębiorcą, który szuka estetycznego i przykuwającego oko rozwiązania, a przy tym jednocześnie trwałego oraz prostego w aplikacji, albo Twój aktualny produkt z etykietą w innej technologii nie daje oczekiwanych przez ciebie rezultatów wizualnych czy zabezpieczeniowych, to etykieta termokurczliwa może być dobrym rozwiązaniem dotychczasowych problemów, z którymi się zmagasz. Możliwość obkurczania się do kształtu opakowania, wysoka odporność na wilgoć czy zadrapania mechaniczne oraz tworzenie etykiety z funkcją zabezpieczenia przed otwarciem to tylko niektóre z wielu zalet, jakie daje nam sleeve. Jest to innowacyjne rozwiązanie w dziedzinie etykietowania, oferujące kreatywny i efektowny sposób prezentacji naszego produktu oraz pozwalające nam się wyróżnić na tle konkurencji. Etykiety tego typu mają duży potencjał do rozwoju i dostosowania do zmieniających się potrzeb rynku, co może uczynić tę technologię ważnym elementem, wpływającym na rozwój naszej firmy.
Dodatkowe informacje
Artykuł został opublikowany w kwartalniku „Świat Przemysłu Kosmetycznego” 2/2024
Zobacz także
- Industry 4.0. w produkcji opakowań kosmetycznych. Jak automatyzacja i digitalizacja procesów wpływa na jakość i efektywność produkcji opakowań?
- KIEHL’S PREZENTUJE PROGRAM “NIE KUPUJ. TYLKO UZUPEŁNIAJ.” (“DON’T REBUY. JUST REFILL,”) – NOWĄ KAMPANIĘ WSPIERAJĄCĄ REZYGNACJĘ Z JEDNORAZOWEGO PLASTIKU
- Magia z CMYK-a, czyli jak powstają drukowane cyfrowo etykietowe dzieła sztuki