Jestem dumna absolutnie z każdego produktu. Towarzyszę i towarzyszyłam pracom nad powstaniem każdego z nich

Kategoria: Bliżej branży
6 min. czytania

Fot. Katarzyna Furmanek, założycielka i prezeska Laboratorium Kosmetycznego Floslek

Katarzyna Furmanek – związana z przemysłem kosmetycznym od trzech dekad. Z wykształcenia ogrodniczka, z życiowego wyboru założycielka i prezes Laboratorium Kosmetycznego FLOSLEK. Zbudowała od podstaw firmę, która od 30 lat kojarzy się Polkom z pielęgnacją kosmetykami stworzonymi na bazie roślin, przede wszystkim z kultowym dziś żelem do powiek i pod oczy ze świetlikiem lekarskim.

Marzycielka, konsekwentnie i skutecznie realizująca stawiane sobie cele. Z domu wyniosła poczucie obowiązku, szacunek do pracy i pewność, że to, jak będzie wyglądało jej życie, w dużej mierze zależy od niej. Przyświeca jej wizja zbudowania silnej, polskiej marki, będącej synonimem innowacyjności, naturalności i skuteczności. Energiczna i pracowita. Firma jest dla niej drugim domem i życiową pasją. Z takim samym zaangażowaniem wybiera składniki kosmetyczne, testuje nowe formulacje i wyznacza strategiczne kierunki rozwoju firmy.

Podkreśla jednak, że za sukcesem każdej kosmetycznej premiery stoi zespół doświadczonych i zaufanych ludzi. Empatyczna, otwarta na potrzeby innych. Prywatnie – żona, mama dorosłej córki, a od niedawna również babcia. Miłośniczka teatru, kwiatów i kotów.

Laboratorium Kosmetyczne FLOSLEK obchodzi w tym roku 30. urodziny. To wystarczająco dobry powód, aby świętować, ale też planować, przy okazji podsumowując dotychczasowe osiągnięcia. Patrząc z perspektywy trzech dekad, co było wtedy najtrudniejsze i co zrobiłaby Pani inaczej?

Być może to zaskakujące, ale niczego w moim życiu zawodowym nie chciałabym zmienić. Wydaje mi się, że robiłam wszystko co mogłam najlepiej jak potrafiłam, na każdym etapie rozwoju firmy. Czasami były to bardzo odważne decyzje, obarczone dużym ryzykiem. Musiałam się urodzić pod szczęśliwą gwiazdą, bo żadna z nich nie spowodowała katastrofy.

FLOSLEK od początku był i pozostaje polską firmą rodzinną. Zaczęliście w dwie osoby w niewielkim budynku przy ul. Zawodzie w Warszawie. Dziś firma to…

FLOSLEK nadal pozostaje firmą rodzinną. Obecnie pracują i rozwijają ją dwa pokolenia. Zatrudniamy ponad 100 osób. Naszą siedzibę przenieśliśmy w 2016 roku do nowej lokalizacji w podwarszawskim Piasecznie. Wielkość nowych laboratoriów i pomieszczeń produkcyjnych pozwoliły nam rozwinąć skrzydła, wprowadzić nowe kategorie produktów do oferty, powiększyć wolumen sprzedaży, sięgać po nowe eksportowe rynki.

W marce FLOSLEK LABORATORIUM znajduje się obecnie 46 linii. Do tego od 10 lat produkujecie w ramach private label. Z jakich produktów jest Pani szczególnie dumna?

Jestem dumna absolutnie z każdego produktu. Towarzyszę i towarzyszyłam pracom nad powstaniem każdego z nich. FLOSLEK posiada własne laboratorium badawczo-rozwojowe, w którym receptury tworzy zespół bardzo zdolnych technologów. Nasze formulacje odpowiadają wszystkim wymogom prawnym. Zanim kosmetyki i dermokosmetyki trafią do produkcji, przechodzą wszechstronne, skrupulatne badania, prowadzone przez niezależne jednostki badawcze. To tam, pod okiem lekarzy dermatologów, a w przypadku niektórych preparatów również okulistów, ginekologów czy trychologów, potwierdzamy działanie i bezpieczeństwo stosowania każdego preparatu. Staramy się, by wszystkie nasze produkty były dla osób o skórze również bardzo wrażliwej i skłonnej do alergii.

Rynek kosmetyczny to ustawiczna pogoń za modą, jednocześnie nadążanie za zmianami przepisów, jak choćby konserwantów. Co stwarza najwięcej problemów w codziennym zarządzaniu firmą?

Największą trudnością jest dla nas zmienność przepisów i ilość zmian, które przygotowują dla nas legislatorzy. Dotyczą one nie tylko konserwantów, ale również alergenów, cząstek nanos i wielu innych składników. Kolejna grupa przepisów, które determinują nasze obecnie działania to regulacje prośrodowiskowe.

Z tego, co wiem, najlepiej sprzedającym się kosmetykiem w historii jest żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem lekarskim, którego fanką jest m.in. Anja Rubik. Od ilu lat jest w sprzedaży i ile sztuk sprzedaliście tego preparatu?

Żele ze świetlikiem lekarskim są w naszej ofercie prawie od początku istnienia firmy. Preparaty te przynoszą ulgę i ukojenie zmęczonym i obolałym oczom. Do dziś wprowadziliśmy do obrotu blisko 30 milionów tych preparatów. Mamy rzeszę wiernych użytkowników tych produktów.

Dziś kosmetyki FLOSLEK można kupić na 4 kontynentach w 50 krajach świata. Bestsellerem eksportowym jest ciągle linia ANTI ACNE? Przewidujecie jakąś niespodziankę rocznicową na Cosmoprof Bologna 2024?

W naszej ofercie znajdują się dermokosmetyki FLOSLEK PHARMA. Rzeczywiście ta grupa produktów cieszy się w eksporcie największym uznaniem i jest to nie tylko linia Anti Acne 24h system, ale również serie Sensitive i White&Beauty. Dużym powodzeniem cieszy się też linia do ochrony skóry przed słońcem SUN CARE Derma, w której stosujemy układ filtrów UV EcoSun Pass®, bezpieczny dla raf koralowych i wodnych ekosystemów.

Cosmoprof Bologna to dla nas zawsze wielkie święto. Na tegoroczną edycję przygotowaliśmy premierę nowej marki i wielu produktów kosmetycznych. Serdecznie zapraszamy! Chętnie opowiemy na naszym stoisku więcej…

Oczywiście, zawitamy i opowiemy o tych targach w następnym numerze pisma…

W ubiegłym roku z Laboratorium na rynek trafiło 6,6 mln szt. kosmetyków FLOSLEK. Plany na ten rok?

Stały rozwój, bicie kolejnych własnych rekordów, zaistnienie w dwóch nowych kategoriach kosmetycznych… Intensywnie pracujemy, by to wszystko mogło się zdarzyć. Więcej nie chcę mówić, by nie zapeszyć. Podsumujemy wszystko w przyszłym roku.

Firma zawsze kładła duży nacisk na nowoczesne technologie. Już w 2002 roku firma wdrożyła System Zarządzania Jakością ISO 9001:2015, w 2012 roku otrzymała certyfikat GMP, a w 2023 roku ISO 13485:2016 (norma medyczna). Czym możecie się pochwalić w tej dziedzinie?

Certyfikacja poszczególnych norm zapewnia utrzymanie gwarantowanych nimi standardów. ISO 9001 to norma odpowiadająca za jakość produktów, GMP za jakość produkcji, a norma medyczna potwierdza przygotowanie zakładu do produkowania wyrobów medycznych. Obecnie w swojej ofercie FLOSLEK ma preparat biobójczy oraz dwa wyroby medyczne. Nasi technolodzy pracują nad kolejnymi.

Od czego zależy dziś popularność marki?

Na popularność marki składa się kilka czynników. Przede wszystkim liczy się, jak długo istnieje dana marka. Z każdym rokiem wzrasta zaufanie do niej, a trwałe relacje powinny opierać się na zaufaniu.

Coraz większe znaczenie dla popularności marki mają także wartości, jakie reprezentuje. W przypadku branży kosmetycznej liczą się już nie tylko jakość i bezpieczeństwo produktów. Nieodłącznym elementem sukcesu staje się również etyczne podejście do biznesu, troska o środowisko, działalność społeczna. Klienci muszą mieć przekonanie, że misja i wartości firmy opisane w zakładce „O nas” na stronie firmy mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Dużym wyzwaniem dla marek kosmetycznych jest też walka o uwagę i zaangażowanie konsumentów. A ci są bardzo aktywni w poszukiwaniu informacji o kosmetykach, a także dzieleniu się opiniami o nich w sieci. Dlatego bardzo ważna jest jakość firmowej strony www oraz aktywność marki w social mediach.

Jakie kosmetyki znajdziemy na Pani łazienkowej półce?                   

Moja półka z kosmetykami jest niezwykła i z pewnością różni się od tego, co możemy znaleźć w tym miejscu u innych kobiet. To naturalne. Królują na niej próbki naszych przyszłych nowości. Testuję, testuję, testuję. Bardzo zresztą to lubię. To wspaniała przygoda. Pracując nad kosmetycznymi nowościami, technologowie z działu badań i rozwoju przekazują wspólnikom, członkom marketingu, osobom odpowiedzialnym za sprzedaż przygotowane wstępnie kosmetyki w różnych wariantach (różnią się one między sobą konsystencją, zapachem, rodzajem proponowanego opakowania itd.). Testowanie przebiega zgodnie z wytycznymi twórcy. Po jego zakończeniu przekazujemy technologom swoje uwagi, otrzymujemy kolejne wersje próbek i wszystko zaczyna się od początku. Ten cykl powtarza się do momentu, w którym jesteśmy usatysfakcjonowani z efektu. Oczywiście na toaletce mam również kilka naszych kosmetyków, które zaskarbiły sobie moje serce i bardzo odpowiadają mojemu typowi skóry.

Myśląc o swojej firmie, branży kosmetycznej, co Panią drażni, a co inspiruje?

Myśląc o firmie jako o przedsiębiorstwie zawsze najwięcej stresu przysparza zmienność przepisów i krótki okres ich implementacji. Przed nami obecnie wielkie wyzwania, by sprostać wszystkim zmianom, które przynosi ze sobą Zielony Ład.

Dodatkowo branża kosmetyczna podlega pod wiele specyficznych norm i przepisów, dotyczących składników, deklaracji umieszczanych na opakowaniach, zasad reklamy produktów. Ten ogrom wymagań powoduje stres, by niczego nie przeoczyć i sprostać wszystkim regulacjom. Jednocześnie wszelkie trudności stanowią dla nas inspirację. Opracowując nowe formulacje stale dążymy do tego, by nie tylko spełniały one wymagania konsumentów i trendów, ale również odpowiadały prawnym rozwiązaniom, które będą obowiązywać w ciągu najbliższych kilku lat, czyli przez cały okres trwałości kosmetyku wprowadzonego do obrotu.

Jaką jest Pani szefową?

To pytanie raczej do mojego Zespołu. Ja mogę tylko wypowiedzieć się na ten temat w trybie przypuszczającym. Dużo wymagam. Wydaje mi się jednak, że staram się być sprawiedliwa, wyrozumiała i nikogo pochopnie nie oceniać. Cenię lojalność, profesjonalizm, sumienność, kreatywność oraz etykę w pracy.  

Czego życzyłaby Pani sobie i firmie na najbliższe 5 lat, 10 lat?

Oczywiście dalszego rozwoju. Rzeszy zadowolonych z produktów konsumentek i konsumentów.

Bardzo dziękuję za rozmowę, Ewa Trzcińska

Dodatkowe informacje

Artykuł został opublikowany w kwartalniku „Świat Przemysłu Kosmetycznego” 1/2024