Dywersyfikacja działań przepisem na sukces firmy w trudnych czasach. Wywiad z Katarzyną Piątek, dyrektor Działu Opakowań i członkiem zarządu w Polpak Sp. z o.o. oraz vice prezes Klastra CPG – Creative Packaging Group

Kategoria: Bliżej branży Opakowania kosmetyczne
6 min. czytania

Fot. materiały firmy Polpak Packaging

Kolejny rok Polpak Packaging kończy na dużym plusie. Jak tego dokonać w branży opakowaniowej, kiedy ze wszystkich stron słyszy się o zmianach legislacyjnych, ale też zmianach w strukturze konsumentów, którzy coraz chętniej kupują towary bez opakowań lub odwracają się od klasycznych rozwiązań, a idą w stronę np. ponownego napełniania posiadanych już butelek?

Katarzyna Piątek, dyrektor Działu Opakowań i członek zarządu w Polpak Sp. z o.o. oraz vice prezes Klastra CPG-Creative Packaging Group

Katarzyna Piątek:  Ale te opakowania do napełnienia najpierw musieli kupić…  <śmiech>
A tak całkiem na poważnie, faktycznie czas dla naszej branży nie jest łatwy. Zielony ład, który wyprowadził rolników na ulice, dotyka również producentów tworzyw sztucznych, a co za tym idzie branżę opakowaniową i recyklerów. Nikt z nas nie wychodzi na ulicę, a wręcz przeciwnie. Szkolimy się z tego, jakie innowacje możemy wprowadzić w naszym asortymencie, żeby sprostać wymaganiom legislacyjnym Unii Europejskiej. Zbieramy wiedzę, a później przekładamy ją na nasze produkty i finalnie wprowadzamy je do oferty.
Konsumenci nie są w rzeczywistości aż tak restrykcyjni, jak legislacje, co też jest ciekawym tematem…

Nie są ekologiczni?

KP:  Są, deklaratywnie. W ankietach i badaniach statystycznych konsumenci chętnie mówią, że działają na rzecz planety, że nie lubią plastiku, unikają go i starają się wybierać inne rozwiązania. Prawda jednak wychodzi na jaw przy półce sklepowej, gdzie konsument widzi, że rozwiązania ekologiczne są dużo droższe od tych klasycznych i wtedy następuje decyzja portfelem. Często też nie da się zastąpić plastiku niczym innym…

W tekstach, które publikujecie, informujecie o zmianach w prawie i alternatywnych rozwiązaniach. Zwiększa to zainteresowanie produktami ekologicznymi w zamówieniach przez firmy kosmetyczne?

KP:  Zwiększa ilość zapytań, a później znowu cena decyduje o składanym zamówieniu, bo niestety ekologia jest dużo droższa na każdym etapie łańcucha dostaw.

Odchodząc od tematu ekologii, a wracając do kondycji firmy, gdzie promujecie Państwo swoje produkty, jak docieracie do nowych firm, skoro działacie od ponad 30 lat na rynku i wydawać by się mogło, że tort już jest podzielony? Czy Internet to jedyne źródło dotarcia do klienta?

KP: Internet to wspaniałe narzędzie, dzięki któremu możemy być w nieustannym kontakcie z naszymi klientami, informować ich o naszych nowościach, ale też o stałym asortymencie. My stawiamy jednak na bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem, dlatego chętnie wystawiamy się na targach. Aktualnie przygotowujemy się do targów w Bolonii, kiedy do czytelników trafi ten tekst będziemy już pewnie po tej imprezie…

Może Pani zdradzić, jakie nowości zaprezentujecie?

KP: Trzymamy to w tajemnicy, ale za chwilę będziemy też prezentować je w naszych kanałach internetowych i w relacji z targów, więc faktycznie, mogę już pochwalić się tym, że szykujemy dwie duże premiery. Pierwszą z nich będzie efekt współpracy z drukarnią Aniflex oraz z firmą wykonującą nadruki bezpośrednio na opakowaniach kosmetycznych.
Te współprace to wypadkowa kilku czynników. Po pierwsze klienci coraz częściej oczekują od nas kompleksowych rozwiązań. Liczą na to, że u nas dostaną gotowe opakowanie, które będą musieli jedynie napełnić, skonfekcjonować i dostarczyć do detalisty. Tu muszę przyznać, że takiego serwisu wymagają szczególnie firmy zagraniczne – z Włoch czy Niemiec, czyli z rynków, na których jesteśmy bardzo aktywni. Drugim powodem wprowadzenia tych usług do naszej oferty jest wspomniana ekologia. Chcemy pokazać, że nadrukiem czy etykietą z bardzo prostych opakowań np. airlessów z polipropylenu, jesteśmy w stanie osiągnąć efekt wow.
Do niedawna klienci szukali bardzo ozdobnych opakowań, które miały finezyjną budowę, co wiązało się z tym, że ich skład materiałowy był również… finezyjny… Uniemożliwiający recykling materiałowy w takim pojęciu, jaki chcemy osiągnąć, czyli prostej segregacji i przerobienia polipropylenu na regranulat.

Czy to znaczy, że usuwacie z oferty te skomplikowane opakowania?

KP: Na razie bardzo powoli, bo wciąż te produkty cieszą się popularnością. Jednak wiemy, że wspomniane zmiany legislacyjne wymuszą te ruchy, dlatego je wyprzedzamy. Pokazujemy inne możliwości, którymi nasi klienci powinni już teraz się zainteresować, żeby móc je przetestować i mieć czas na wprowadzenie do swoich produkcji.

Wspomniała Pani o dwóch nowościach? Co będzie drugą?

KP: Aktualizujemy naszą ofertę poszerzając ją o towary, których rynek potrzebuje. Wiemy, że produkty do pielęgnacji włosów są ciągle hitem sprzedażowym, dlatego chcemy być dostawcą zamknięć, które ułatwią ich aplikację – atomizery do wcierek i stożkowy aplikator np. do „magicznej wody” to rozwiązania, które idealnie wpasowują się w ten trend.
Targi w Bolonii to bardzo duża impreza. Pod parasolem marki COSMOPROF istnieje kilka mniejszych stref wystawienniczych, w tym COSMOPACK, na którym jesteśmy obecni oraz Cosmo Hair&Nail Bauty, skierowane do branży fryzjerskiej. Planując naszą ekspozycję chcemy pokazać firmom, które potencjalnie interesują się rozwiązaniami z zakresu pielęgnacji włosów i skóry głowy, że one również mogą liczyć na nasze wsparcie.

Czy Cosmopack w Bolonii to najważniejsza impreza w Państwa kalendarzu?

KP: I tak i nie. Tak jak wspomniałam, jesteśmy najbardziej aktywni na rynku włoskim i niemieckim, poza Polską oczywiście, dlatego chcemy podkreślić naszą obecność w tych właśnie trzech krajach. Sezon targowy w tym roku otworzyliśmy bardzo wcześnie, bo w lutym w Kielcach na premierowej edycji targów opakowaniowych In-Pack, gdzie braliśmy udział jako cała firma Polpak, na wspólnym stoisku Klastra Creative Packaging Group. Pokazaliśmy tam nasze opakowania i zamknięcia, a dział maszyn zaprezentował fragment linii pakującej. Teraz jedziemy na Cosmopack, później do Monachium na CosmeticBusiness i targową wiosnę zamkniemy w Warszawie na targach PCI Days. Naszą obecność razem z działem maszyn zaznaczymy również na WarsawPack, jednak wiemy, że te targi skoncentrowane są na maszynach do pakowania oraz na kompleksowych rozwiązaniach dla firm produkcyjnych, więc nie wystawiamy się tam z indywidualnym stoiskiem, a jedynie akcentujemy swoją obecność jako marka Polpak Packaging.

Wspomniała Pani o wspólnym stoisku Klastra CPG. Na polskim rynku opakowaniowym coraz głośniej robi się o tej inicjatywie klastrowej. Mogłaby Pani opowiedzieć coś więcej?

KP: Bardzo chętnie o tym opowiem! Razem z firmą Pablo oraz z Mitsubishi Electric, Polpak jest jednym z inicjatorów powstania Klastra – Creative Packaging Group. Klaster powstał w 2017 roku, ale to widocznie nie był czas, żeby w pełni ruszyć z jego działalnością. Później przyszła pandemia, która narzuciła na nas skupienie na własnych biznesach, dbanie o stabilność dostaw i zatrudnienia, aż wreszcie nadszedł rok 2022, kiedy to w grudniu zaczęliśmy się zastanawiać, czy działamy tak na prawdę, czy likwidujemy całą inicjatywę.
Uznaliśmy, że spróbujemy, na likwidację zawsze jest czas, ale kiedy mamy zapał, chęci i czujemy potrzebę zjednoczenia się z innymi firmami z branży opakowaniowej, to jest właśnie ten moment, żeby ruszyć z kopyta!
Od początku 2023 zaczęliśmy zarażać naszym pomysłem i entuzjazmem zaprzyjaźnione firmy, których reakcją była radość i jakby ulga, że wreszcie będzie to miejsce do rozmów o problemach branży oraz o pomysłach na ich rozwiązanie. Inni oczekiwali wystąpień targowych i konferencji, jeszcze inni kontaktów do szkół wyższych, żeby móc realizować projekty badawcze, jeszcze inni promocji w mediach branżowych… Zadziałał efekt kuli śnieżnej. Każda nowa firma dołączała z pomysłami, potrzebami, nadziejami, ale też realnymi planami i propozycjami, jak możemy dany projekt zrealizować.
Dziś jesteśmy po pierwszym wspólnym stoisku targowym, które miało ponad 600 m kwadratowych powierzchni i wystawiło się na nim 15 firm. Na dzień dzisiejszy posiadamy 25 firm członkowskich, wspierają nas trzy uczelnie wyższe, dziesięciu patronów medialnych, a ośrodki targowe proponują nam ciekawe lokalizacje na swoich halach imprez opakowaniowych oraz zapraszają do zorganizowania konferencji…

Czyli sukces was przerasta?

KP: Na szczęście nie przerasta… wywołuje zachwyt i niedowierzanie, że jednak mieliśmy dobry pomysł i nasza potrzeba zjednoczenia się jest bliska innym firmom, i na pewno dodaje skrzydeł do dalszego działania.

Wracając do pierwszego pytania o sukces na rynku opakowań, czy takie zjednoczenie się wpłynęło na ten wzrost?

KP: Na pewno, klaster dał nam możliwość wzięcia udziału już w trzech konferencjach oraz wystawienia się na wspomnianym wspólnym stoisku. Jestem pewna, że nie będąc członkiem tej organizacji nie pojawilibyśmy się w tych miejscach. Klaster też prężnie działa online i współpracuje z mediami. Nasza firma pojawia się zatem w mediach nie tylko jako wykonawca usług, czy dostawca rozwiązań, ale jako rzeczowy i doświadczony partner biznesowy. Zawsze w biznesie to było najważniejsze.

Materiał promocyjny