Włoscy dostawcy wracają na rynek

Kategoria: Aktualności Rynek kosmetyczny
1 min. czytania

– Duże zainteresowanie naszym asortymentem wynikało najpierw z ogólnej paniki konsumentów, a w pierwszej połowie kwietnia – z przygotowań do świąt – ocenia Maciej Kaczmarek, wiceprezes Kaczmarek Komponenty – Teraz nadchodzi weryfikacja branży. Z jednej strony konsumenci zmieniają swoje nawyki zakupowe, a z drugiej – już odczuwają lub obawiają się zwolnień z pracy. Branża spożywcza ma się jednak dobrze, bo jedzenie ograniczyć najtrudniej. Zaobserwowaliśmy jednak znaczącą zmianę w zakupie surowców. Ewidentnie spadła produkcja wyrobów słodkich, czyli tych nie pierwszej potrzeby, na rzecz słonych i suchych. To dowodzi, że na początku epidemii konsumenci głównie gromadzili zapasy, co będzie miało wpływ na sprzedaż surowców w drugiej połowie kwietnia i na początku maja – przewiduje Maciej Kaczmarek.

Wiceprezes firmy z Wielkopolski podobnie ocenia sytuację w branży kosmetycznej. Widać wzrost produkcji preparatów biobójczych i dezynfekujących. Natomiast większość nowych projektów została wstrzymana i przesunięta w czasie co jest naturalnym działaniem w obecnych warunkach.

– Mamy za to dobre informacje z rynków dostawców – cieszy się Maciej Kaczmarek – Z początkiem tygodnia włoski rynek wrócił do gry. Nasz dostawca spod Mediolanu ruszył z pracą na pięćdziesiąt procent swoich możliwości. Drugi realizuje już wysyłki, choć jeszcze nie zaczął produkcji. Czekamy na potwierdzenia terminów dostaw. Z pozostałymi krajami nie mamy większych problemów. Nawet hiszpańscy dostawcy pracują normalnie i bez większych zawirowań.

Według M. Kaczmarka widać światełko w tunelu prowadzącym w stronę normalności.